sobota, października 13

Tarantino - Rodriguez night

Sztuka walki z filmem
Maratonik filmowy już za mną ;] ale co to był za maratonik! :D
3 bardzo dobre filmy, najpierw Sin City którego nie widziałem i trzeba było to nadrobić - film bardzo fajnie zrealizowany, już czekam na kontynuację. Jako drugi był Grindhouse: Death Proof - gdzie zamiast opisu walnę informację, że byłem na nim już 3 razy a więc warto (Tarantino forever!) a na koniec część druga Grindhouse: Planet Terror w wydaniu Rodrigueza, co jak co, ale ten film jest ostro pooyeb@ny... Na filmwebie ktoś zapomniał w kategoriach dodać "komedia" bo człowiek dosłownie pęka ze śmiechu przez cały film, ale nie z żartów... ten film to esencja głupoty, którą chętnie obejrzał bym po raz kolejny :D jestem zdeczka szalony czy cuś:D

Brak komentarzy: