wtorek, października 23

Sztuka walki z (śmierć)
Jestem jakiś dziwny... Dziś z rana zmarł lokator z którym walczyliśmy o mieszkanie, teoretycznie powinna ta wieść mnie zasmucić a tu zonk... zwisa mi to, jak by nic się nie stało, nawet trochę w duchu się cieszę, bo przynajmniej skończy się to latanie po sądach... A by było bardziej dziwnie, gdy 10 lat temu zmarł mi wujek też zbyt się tym nie przejmowałem... inna sprawa, że za nim nie przepadałem zbytnio. Jestem jakiś bezduszny czy coś?... Raczej nie bo są osoby na których mi cholernie zależy, choć można je policzyć na palcach jednej ręki... cholernie dziwny ze mnie człowiek, moim zdaniem...


Brak komentarzy: