wtorek, czerwca 30

Zehn

Na pooczątek kolejny cytat z mojego kapowniczka:

Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w swoim apartamencie.
- Woody Allen

Ten cytat w uwagi trochę na osób o których będę pisał.
Tak pobieżnie by nie być kolejną osobą która to się rozpisuje nad Michaelem - autopsje coraz bardziej skłaniają do wniosku, że Jackson (przypadkowo ?) przedawkował leki przeciwbólowe. Rok temu odszedł z podobnego powodu Heath Ledger, prawie 50 lat temu Marilyn Monroe (swoją drogą, nie widziałem żadnego jej filmu - będzie trzeba to zmienić) a w międzyczasie pewnie nie jedna znana osoba. Po tym co raz mniej dziwię się, że każda reklama leków kończy się "przeczytaj ulotkę bla bla bla"

Kolejną osobą do której odnosi się ten cytat jest Coco Chanel - a o niej wspominam ponieważ miałem okazję (trudno jej nie mieć, raczej postanowiłem) obejrzeć ostatnio w kinie film który jest jej biografią (a przynajmniej kawałkiem opowiadającym jej historię przed sławą) która jest nawet nawet filmem. Była tam pewna przewidywalna scena (swoją drogą, punkt dla tego kto znajdzie wspólny element filmu o Coco oraz o Edith Piaf, to, że to francuski to nie jest to o co mi chodzi ;P) ale ogólnie film jest całkiem udany, zapadająca trochę w pamięć rola zarówno Audrey Tautou jak i Benoît Poelvoorde . Film fajny i polecam (dla każdego kto ma zboczenie oglądania biografi jak ja xP)
No i to tyle na dzisiaj.

p.s.
Zastanawiam się nad zmianą zdjęcia na to o (klik) ale nie jestem pewny, jakieś opinie? :P

piątek, czerwca 26

Roi est mort, vive le Roi!


Trzy dni temu był dzień ojca (23 Czerwca) i tak patrząc na daty świąt u nas i w USLandach zauważyłem (przy drobnej pomocy wujka), że ci od hamburgerów mają całkiem kozacki system świąt. U nich dzień ojca zawsze wypada na trzecią niedzielę czerwca. Dzięki temu rodziny moga cudownie spędzić ten dzień wolny od pracy (how sweet) ale taki system ma swoje praktyczniejsze strony.
No bo ile można narzekać, że znów w tym roku 1 maj to piątek, więc z długiego weekendu nici bo raptem 3 dni wolne maks. Nie można by jakiegoś święta które nie jest strasznie związane z data ustawić np. na ostatni piątek kwietnia? (bo mimo wszystko dziwnie by było obchodzić rocznice konstytucji 3ego maja w jakiś inny dzień)
Na zakończenie, tak w ramach ciekawostki, dzień ojca nie ma nawet 100 lat! A w Polsce nawet 50ciu!!! o.O

p.s.
Ponieważ znów muszę przestawić swój głupi zegar biologiczny na wstawanie o 9 a nie o 19stej dzisiejszą noc spędziłem (a właściwie spędzam) na oglądaniu CNN oraz ogarnianiu moich wirtualnych włąsności.

p.p.s.
Nie wiem czemu, ale wieść o śmierci Michaela Jacksona jakoś dziwnie na mnie zadziałała. Nie jestem jego wielkim fanem, mam raptem jeden krążek (Thriller - a co by innego) z którego i tak lubię raptem 5-6 kawałków więc tym bardziej nie wiem why tak dziwnie sie czuję. Mimo wszystko, facet był królem popu i szkoda, że jego ostatnia seria koncertów nie wypali.


sobota, czerwca 13

Szajze Festung

Na wstępie, by nie było nie mam nic do mojego ulubionego zdjęcia, tytuł jest tylko lekkim nawiązaniem do bardzo fajnego filmiku z YouTube który polecam (jest o tam na dole wpisu).
Postanowiłem trochę z mniej logicznych powodów "zaistnieć" w internetowym półświatku, kto wie z jakim sukcesem (tia, pewnie marnym ale co tam, screw that ;)
Za czas jakiś pewnie zaopatrzę się w kamerkę internetową i przestane być biernym użyszkodnikiem YouTuba (oł jea) choć nie będzie za pewnie na początku za wiele moich filmików. Co tam będzie? Coś w stylu tego wpisu niżej - czyli ogólne komentarze co do otaczających nas(?) mnie(??) spraw. Nie wiem tylko jeszcze czy po polskiemu czy po angielskiemu, niby chciał bym by nie był to kolejny filmik z cudownymi komentarzami typu "INGLISZ PLXXX!!!" ale z drugiej strony mój inglisz is not perfekt ale o to będę się martwił kiedy indziej.
Pewnie przyjdzire mi pozakładać (ew. poodświeżać) profile na portalach typu MySpace. Jak na razie założyłem profil na bardzo fajnym moim zdaniem portalu Twitter. Idea Twittera jest prosta - zamieszcza się tam krótkie "niusy" co aktualnie się robi, coś co ma być odpowiedzią na klasyczne pytanie "ej... co robisz?". Po lewej stronie wstawiłem kolumienkę z 5 czy tam 7 ostatnimi moimi wpisami na Twitterze.
Mam w planach również ujednolicenie Bloggera i DeviantArta do jednego stylu (Twitter już pod ten styl zrobiony ;P) Tak więc niedługo parę zmian wizualnych tutaj będzie.

To tyle w ramach takiego o paplania, a w skrócie jeżeli chodzi o mnie - sufit w połowie pomalowany, kasa na pokerroomach ładnie leci, wygrałem już raem 14zł z czego 10 przegrałem na wpisowe do turniejów a 4 odłożyłem na bok. mam również nowy materac, w końcu się wyśpię!!! oraz plakat na ścianie, niedługo będzie zdjęcie bo moim zdaniem jest to bardzo kozacki plakat.
Pozdrawiam


wtorek, czerwca 9

Fail

24% w skali kraju!!! 24% frekwencji na wyborach (Wrocław miał 22%... -.-") Nosz krew człowieka zalewa jak patrzy na takie liczby. 3/4 ludzi ma w dupie to kto będzie nas reprezentował w Unii... A potem trafiają się takie genialne kwiatki pokroju pseudo-profesora G. który głosi teorie, że człowiek żył za pan brat ze smokiem wawelskim... -.-"
Nie wiem jak innych, ale mnie po prostu żal ogarnia jak widzę jak ochoczo ludzie korzystają z przywilejów o które walczyli 20 lat temu... porażka na całej linii...

p.s. A tylko dodam, że 3 dni wcześniej tak pięknie każdy świętował 20 lecie upadku komuny :/