poniedziałek, października 29

Szkoła Ninja (Ha! Ciach! Ciach! You Are Dead! ^^)

Sztuka walki z wyimaginowanymi ninja
No i znów szkoła... z rana upewniłem się w laicyzmie lekarki, u której byłem tydzień temu... Co prawda gardziołko nie dokucza, o ile jestem na szprycowany lekami, a gdy te przestaną działać to zabiję dla Apapu/Aspiryny... Jutro rejestruję się na nowo ale już u sprawdzonej lekarki...
Pierwszy dzionek w szkole jakoś minął, logarytmy nie takie straszne jak je pani na tablicy maluje ;] no i dziś w miarę luzik był, jutro zapowiada się ciekawiej, jak zawsze gdy do czynienia mamy z polskim :D Oj będzie się działo.
Dziś też zebrałem się do kupy i poszedłem na pierwszy, od 3 tygodni, trening Iaido. Pół treningu zeszło na przypominanie sobie ruchów i form, ale nie jest aż tak źle :D Kolejny trening w środę, a jak Bóg (aka Listonosz) da to od piątku mega trening z Murakami Sensei, oby, może jakieś fotosy porobię? :>
Tak w ramach zakończeniowych jeżeli chodzi o kampanię. Nie wiem jakim cudem, ale dopiero dziś dotarł do mnie spot PO "180 stopni"... Spot cholernie dobry, polecam:

niedziela, października 28

The Great Foch

Sztuka walki z demokracją
Stała się rzecz straszna(?) Tusk oberwał fochem, i to nie byle jakim ale prezydenckim fochem. Ponoć Donald ma za coś przepraszać choć sam nie wiem za co miał by przepraszać, bo chyba nie za to, że wygrał wybory... wtedy stracił bym cały szacunek do prezydenta.
Jak na złość, w ten weekend czegoś mi brakuje... no na przykład, a raczej głównie, Formuły 1... kolejne GP dopiero za 5 miesięcy :S tragedia... mogli by już od tego sezonu wydłużyć czas GP, ale to jakoś przeboleje, zbliżają się święta ;)
A co do świąt, to za tydzień pewnie ruszy kampania reklamowa Coca~Coli, tia...
Chciałem napisać coś jeszcze, ale nie pamiętam co, nwm, skleroza nie boli. Jutro znów do szkoły... no i w końcu znów na trening Iaido. Nice

sobota, października 27

Jackie Brown

Sztuka walki z Tarantino
Wczoraj zaopatrzyłem się w kolejny film z serii "Kino według Tarantino" tzn - "Jackie Brown" i jako człowiek niecierpliwy spędziłem noc na oglądaniu ;]
Tak w skrócie, co mogę powiedzieć o Jackie Brown? Bardzo ciekawy kryminał, czyli to co lubię, w wydaniu Quentina, czyli takim jakie lubię i z De Niro, czyli aktorem którego lubię ale... no właśnie, film jest cacy ale za mało w nim Tarantino... Oczywiście nie jest to wadą, ba nawet zaletą dla Quentina, że może wyrwać się ze swojego szablonu ale mimo tego, czegoś mi brakowało w tym filmie. A za tydzień będzie Kill Bill vol1. ;] Ten film muszę dorwać, choć już jedno wydanie z dziennika mam :D
A swoją drogą, zostały mi dwa dni zdrowienia, a potem znów szkoła... ehh...

piątek, października 26

The Lord of the PWr

Zdrowienie średnio mi idzie, kicha lekka, a wypadało by już być blisko zdrówka a tu dupa... no cóż, nic na to nie poradzę, lekami się szprycuję cały czas jeszcze łykend został by wyzdrowieć. A od dziś zapowiadają mi się genialne piątki... co prawda tylko dwie godziny lekcji, niestety polskiego, ale to jakoś można przeboleć a potem nadrabianie, znaczy się wyjazd na polibudę w celu dokształcania się... pięć(!) bitych godzin zakuwania na pwrce, z jednej strony studium talent i cholernie trudne zadania z ciągów geometrycznych, osłupiony gapię się w tablice i tyle... z drugiej strony dokształcanie do maturki, całkiem cacy i zaiście :)
btw, dzisiaj po raz n-ty Władca Pierścieni w TV ;)

środa, października 24

Farmaceutyka...

Sztuka walki z choróbskami
Znaczy się miałem jeden z gorszych dni w życiu... Z rana pobudka przy pomocy kota i krwotoku z nosa... jeah, potem gardziołko, jak zwykle dokucza i... znów krwotok z nosa... wtf?!! na zakończenie dnia dowiedziałem się przypadkowo, po fakcie, że jestem uczulony na niektóre witaminy... prawie cały w wysypce ledwo wytrzymuję bez drapania... awww!!! ogólnie łapie doła... ale w zamian wpadł mi do głowy pomysł na biznes plan ;] ale to na razie tajemnica :D

wtorek, października 23

Sztuka walki z (śmierć)
Jestem jakiś dziwny... Dziś z rana zmarł lokator z którym walczyliśmy o mieszkanie, teoretycznie powinna ta wieść mnie zasmucić a tu zonk... zwisa mi to, jak by nic się nie stało, nawet trochę w duchu się cieszę, bo przynajmniej skończy się to latanie po sądach... A by było bardziej dziwnie, gdy 10 lat temu zmarł mi wujek też zbyt się tym nie przejmowałem... inna sprawa, że za nim nie przepadałem zbytnio. Jestem jakiś bezduszny czy coś?... Raczej nie bo są osoby na których mi cholernie zależy, choć można je policzyć na palcach jednej ręki... cholernie dziwny ze mnie człowiek, moim zdaniem...


poniedziałek, października 22

Wschodnie chorubsko...

Sztuka walki z bakteriami
Nie ma to jak wstać z rana z zatkanym całkowicie nosem, piekielnym bólem gardła i zbliżającym się krwotokiem z nosa... tia, i niby jeszcze do szkoły co?... e tam, pitolę taką szkołę... znaczy się takie zdrowie do szkoły ;] a jak na złość w przychodni na dziś wolnych miejsc brak, dopiero jutro na 18stą... :S
No cóż, dzisiaj szprycowałem się cały czas popoliryną, jutro szkoła, trzeba się wybrać by nie słuchac bezsensownego pierdolenia wychowawcy i będzie cacy, wieczór do lekarza, szprycowanie się lekami i oby do środy w miarę się wyzdrowieć ;] a do początku miesiąca to na 1oo% zdrowym trzeba być, zgrupowania z Murakami
先生 (sensei) nie mogę przegapić :D

Malibu night

Sztuka walki - trójbój polityczno-alkoholowo-rajdowy
Najpierw ta najmniej interesująca "was" sprawa - kolejna 18stka za mną, a nie było to byle jaka ale podwójna, jak zwykle % lały się strumieniami ale z umiarem ;) (pozdro papa)
Te dwie ciekawsze sprawy, kolejny sezon Formuły 1 za nami, Robciu pokazał klasę i wylądował na 5tym miejscu z szansą na wyższe, teraz 3-4 miesiące dla teamu BMW na majsterkowanie przy bolidzie i oby Robert za rok na równi walczył z Ferrari i tymi złymi McLarenami ;)
No i to co najważniejsze ;] wybory, dzięki Bogu w klubie był TV a na nim TVN24 co oznacza mniej więcej tyle, że na bierząco (a dzięki bratu nawet wcześniej o 20min) znałem wyniki :D Co prawda w chwili pisania tego posta PO nie posiada rządu samodzielnego (brak 4 głosów do 50%+1) ale noc jeszcze przed nami i wszystko może się zmienić (ale już tylko na lepsze chyba ;) Przy okazji, chciałem się dzisiaj zapisać do PO ale w sztabie za duży harmider był więc zajmę się tym kiedzy indziej :D znaczy się jak znajdzie się wolny czas...
A taka mniej ważna informacja, przy tych wszystkich wydarzeniach towarzyszył mi mocny ból gardziołka i niezbyt zdrowe samopoczucie co oznacza ni więcej jak antybiotyki... ofc najpierw trzeba dostać na nie kesz ale to na dniach, na szczęście ;]

sobota, października 20

Sopot 二

Sztuka walki z alkoholizmem vol.II
To na czym skończyłem? aha, dzień 3 był na walkę z alkoholizmem i trzeba dać nam (mojemu domkowi #1) ogromnego plusa, udało się :D
No ale potem pojawił się dzień 4ty, a tu już wszyscy się opamiętali i nadrabiali... no i było co i czym nadrabiać - zaopatrzeni u Vladimira Smirnoffa ;] wszak to ostatnia noc w Sopocie była, ale jaka, cud, miód i orzeszki, szkoda, że tak się szybko skończyła :( Dzień 5ty przebiegł już na szczęście normalnie, wszak ile można chlać, tym bardziej, że to już był pociąg a na większość czekali rodzice więc chuch alkoholowy nie był by czymś pożądanym ;) A swoją drogą, przez cały czas towarzyszył nam genialny wynalazek z krajów arabskich - شيشة (Sheesha) - co jak co, ale za to Arabom trzeba bić pokłony :D

czwartek, października 18

Wrocław

No i po Sopocie, już we Wrocku. A jak było? Było wypasiecie! Dosłownie z wielkim smutkiem opuszczałem to miasto i to nie z uwagi na widoczki, zabytki czy inne pierdoły, z uwagi na znajomych. Trudno będzie jeszcze raz zorganizować coś tak zaistego ale trzeba będzie coś wymyślić. To na razie tyle, coś więcej jutro ;]

wtorek, października 16

sopot

sztuka walki z alkoholizmem
wycieczka dzień 0 - pkp i jacek daniel dzień 1 - zurawinowy kolega z finlandii dzień 2 - łudka bols dzień 3 - walczymy o trzeźwość, co z tego wyjdzie dowiemy się wieczorem

sobota, października 13

Trip

Sztuka walki z kretyńskimi pomysłami na wycieczkę
No nie tak do końca kretyńskimi, ale jak inaczej można nazwać wyjazd do Sopotu w październiku gdzie pizgawica robi swoje nawet za dnia?!! Ale liczą się przyjaciele a nie morze ;] za moment czeka mnie ośmio godzinna podróż koleją, na szczęście to jest to co lubię, tory, zapach spalin, turkot kół, parowóz... no dobra, to trochę przesada, z parowozu co najwyżej będzie gierkowski deasel albo tradycyjny elektryk a zamiast zapachu spalin woń z kibli :/ tragedia! xP A dzięki mojej mobilności pojawią się może i wpisy w stylu "LIVE z Sopotu" ;)

Tarantino - Rodriguez night

Sztuka walki z filmem
Maratonik filmowy już za mną ;] ale co to był za maratonik! :D
3 bardzo dobre filmy, najpierw Sin City którego nie widziałem i trzeba było to nadrobić - film bardzo fajnie zrealizowany, już czekam na kontynuację. Jako drugi był Grindhouse: Death Proof - gdzie zamiast opisu walnę informację, że byłem na nim już 3 razy a więc warto (Tarantino forever!) a na koniec część druga Grindhouse: Planet Terror w wydaniu Rodrigueza, co jak co, ale ten film jest ostro pooyeb@ny... Na filmwebie ktoś zapomniał w kategoriach dodać "komedia" bo człowiek dosłownie pęka ze śmiechu przez cały film, ale nie z żartów... ten film to esencja głupoty, którą chętnie obejrzał bym po raz kolejny :D jestem zdeczka szalony czy cuś:D

piątek, października 12

Pastrana

Sztuka walki z grawitacją
Tia... niektórzy to są normalnie lekko ten tego "nienormalni" :> znaczy się, pozytywnie pooyeb@ni ;] a kto dokładniej? No na przykład Pastrana, kaskader który postanowił wyskoczyć z samolotu (na 4ooo metrów!) w boxerkach, skarpetkach i z... red-bull'em ;] Niestety ten ostatni nie dodał mu skrzydeł ale dzięki asystującemu go innemu skoczkowi wylądował cało na ziemi... GZ odwagi :D
Drugiej odwagi gratuluję projektantowi jednego z bardziej zaistych lotnisk w europie, a dokładniej to w Holandii (takie rzeczy to tylko u nich i tylko po dużej ilości mniej legalnych u nas środków ;]) a co w tym lotnisku niezwykłego? Pewnie nic...

Ów plaża, jest jednym z miejsc gdzie MUSZĘ się wybrać ;]

czwartek, października 11

Kreff i kasiora

Sztuka walki z komercjalizacją
Tragiczny nius podał dziś dla mnie portal gazeta.pl - wytwórni FOX nie pasuje krwistość jednego z najbardziej wyczekiwanych (prze zemnie) filmu - Hitman'a... Dotychczasowy reżyser przedstawił dość "brutalną" wersję przedstawicielom która w 1oo% oberwała by kategorią +18 (czy jaki to tam odpowiednik wiekowy ma amerykańskie "R"). W zamian FOX dał materiał do okrojenia jakiemuś palantowi co okrajał Die Hard 4.0...
Znów głupia chęć zysku ma duże szanse spieprzyć porządnie zapowiadający się film... a ja w duchu liczę na szybkie ukazanie się DVD z wersją reżyserską bez zabaw mających na celu trzepanie kasy... :?
Porada dla ludzi z FOX'a: 切腹

środa, października 10

Rower

Sztuka walki z montażownią
Nie ma to jak rower. Od paru miesięcy wojuję z naprawą wygrzebanego gdzieś z czeluści piwnicy roweru marki Ukraina ;] Prezentuje się cacy, w tym miesiącu powinienem skończyć na tyle, by nim jeździć, a co to oznacza? Jazdy do szkoły z kumplem, który niedawno zaopatrzył się w własną kozę. Nasza klasa zbyt normalna nie jest, więc powstał taki oto filmik pt "Tour de Szatnia",
have fun & さようなら

wtorek, października 9

Przemoc w grach

Sztuka walki w grach
Nius zainspirowany przez artykuł na gazeta.pl

Ostatnimi czasu (choć nie dosłownie) dużo było szumu przy erotyzmie i przemocy w grach, głównie za sprawą Gorącej Kawy w GTA. Mega poprawne US-Stany postanowiły pobawić się w moralizatorów i karać każdego kto takie gry rozprowadza. Zresztą i u nas trochę szumiało w mediach pokroju "Uwagi" o tym jak to gry demoralizują naszą młodzież i przyszłe pokolenia. Można by sie uprzeć i przyznać im rację ale czy to jest postawa jaką warto przyjąć?... Raczej nie...
Ale dlaczego nie? Co więc innego? Ja proponuję zmienić pogląd "starszych" jak i tych najmłodszych na określenie i dobór gier...
Primo, gra nie oznacza w naszych czasach czegoś dla dzieci, tam samo jak komiks czy kreskówka nie powinny być pakowane do tego samego worka gdzie dziecko, dobranocka i 7 krasnali. Gry stają się brutalne bo takie jest zapotrzebowanie rynku i kutwica mnie bierze, gdy po raz enty czytam/oglądam reportaż, że oto dziecko po 24godz seansie z CS'em, ET'e dorwało gnata/nóż i wymordowało 3/4 dzielnicy... Pierwsze na cel idą ofc... gry... Tylko to, że na opakowaniu jak byk pisze +18 to już inna sprawa i tych wielkich "obrońców dzieci" ten aspekt nie interesuje... tak samo jak nie interesuje ich ktoś, kto tą grę sprzedał... no ba, gra kupiła się sama -.-"
Błagam (rząd i media) nigdy więcej akcji w stylu "stop przemocy w grach" czy "wymyślmy sposób oznaczania dobrych i złych gier"!... To wszystko już jest, wystarczy, że będziemy przestrzegać oceny PEGI sprzedając produkt...
Moralizatorom polecam 切腹

poniedziałek, października 8

Nudy, kom i Robert

Siedzimy... nic się nie dzieje... piwo pijemy... nic się nie dzieje... no i tak Siedzimy...
Testuje wysyłanie wpisów przez komórkę... Swoją drogą Robert miał wczoraj pecha. Mam nadzieję, że chociaż na koniec pójdzie mu lepiej, a potem sezon 2008 i będzie lepiej :)

niedziela, października 7

sobota, października 6

こんにちは

こんにちは! ウィエソキです
Czyli mniej więcej zaczynamy zabawę z blogiem... po raz n-ty...
Z powodu mojego "odpału" na punkcie wschodu i japońskiego w notkach mogą pojawić się mniej znane statystycznym rodakom znaczki, znaczy się pismo Japońskie (tadadadam!) Dla tego polecam (ale nie zmuszam) zainstalować obsługę fontów wschodnioazjatyckich. Jak na razie to tyle, w najbliższym czasie pojawi się coś nowego :)

Swoją drogą... temat "Art of War" na bloga jest dość popularny, długo się namęczyłem by znaleźć pasującą wolną domenę aż w końcu padło na polskie tłumaczenie, szkoda tylko, że wszystkie inne blogi z "Art of war" w temacie w ogóle nie są aktualizowane... tylko marnują się ciekawe domeny, nwm.