Nie ma to jak rower. Od paru miesięcy wojuję z naprawą wygrzebanego gdzieś z czeluści piwnicy roweru marki Ukraina ;] Prezentuje się cacy, w tym miesiącu powinienem skończyć na tyle, by nim jeździć, a co to oznacza? Jazdy do szkoły z kumplem, który niedawno zaopatrzył się w własną kozę. Nasza klasa zbyt normalna nie jest, więc powstał taki oto filmik pt "Tour de Szatnia",
have fun & さようなら
1 komentarz:
zawsze mówiłem że goście z Wrocławia mają JAJA!
Prześlij komentarz