piątek, października 26

The Lord of the PWr

Zdrowienie średnio mi idzie, kicha lekka, a wypadało by już być blisko zdrówka a tu dupa... no cóż, nic na to nie poradzę, lekami się szprycuję cały czas jeszcze łykend został by wyzdrowieć. A od dziś zapowiadają mi się genialne piątki... co prawda tylko dwie godziny lekcji, niestety polskiego, ale to jakoś można przeboleć a potem nadrabianie, znaczy się wyjazd na polibudę w celu dokształcania się... pięć(!) bitych godzin zakuwania na pwrce, z jednej strony studium talent i cholernie trudne zadania z ciągów geometrycznych, osłupiony gapię się w tablice i tyle... z drugiej strony dokształcanie do maturki, całkiem cacy i zaiście :)
btw, dzisiaj po raz n-ty Władca Pierścieni w TV ;)

1 komentarz:

Rabarbar pisze...

:p a ja robię prezentacje maturalną porównanie władcy pierścieni książek z filmami, telewizja o mnie dba xD