piątek, października 30

KULTuralnie

Zapamiętać - za rok ubrać trapery. Ciągłe analizowanie otaczającej sytuacji i rozmyślanie gdzie postawić stopę by nie skoczył na nią właściciel glanów rozprasza na koncercie

Było GE-NIAL-NIE!
Ale to nie jest chyba żadne zaskoczenie, choć, do ideału trochę brakowało. Genialne było wszystko po za paroma elementami więc by nie wypisywać (n+1) powodów zaistości dzisiejszego koncertu wypiszę to co mi się nie spodobało, ale nim moje narzekanie to jeszcze ważna sprawa:
Ogromne podziękowania dla Taty za szturchnięcie kogo trzeba Zdunkowi który własnoręcznie(?) umieścił mnie z bratem na liście gości ;P

(WFF po koncercie [klik])

Lokalizacja - może to nie jest wielka wada czy coś, ale zeszłoroczny koncert w Hali 100lecia spowodował, że Hala WFF nie zrobiła na mnie wrażenia lecz, mimo wszystko, jest to bardzo klimatyczne miejsce (wielki plus za drewnianą podłogę) Całe wydarzenie zaczęło się na chwilę przed 20stą od supportu w wykonaniu Zacier'u. Znów tutaj przyrównam tegoroczną trasę do tego co dostałem rok temu i rezultat tego równania jest oczywisty. W tym roku - bardzo średniej jakości Zacier zostawiający lekki niesmak (ciągłe odwoływania do odbytu, WTF?!). Całość pogarsza świadomość zeszłorocznego supportu w wykonaniu Czesława, Happysad i Waglewskiego.
Swoją drogą, w trakcie grania supportu zauważyłem brak szalika który wylądował dziwnym trafem na scenie - tak ten szalik w kratę to mój był! a nawet jest, bo udało się odzyskać ;D
Dość bolącą wadą już nie samego występu a mojej słabej organizacji było miejsce. W kierunku barierek zacząłem się przemieszać gdy zaczynał grać Zacier a trzeba było to zrobić trochę wcześniej. Przez to nie udało mi się jak rok temu spędzić całego koncertu będąc opartym o barierki. Dzieliły mnie 4 białogłowe, dość wkurwiające okazy. Jeżeli jesteś panienką myślącą, że miejsca pod barierkami to loże VIPowskie z pełnym luksusem i 10m strefą buforową bez tłoku to...

KURWA TAK NIE JEST!

Suma sumarum, diewoje spod barierek + support to jedyne wady dzisiejszego koncertu. No i guz na czubku głowy od glana którego właściciel przeleciał nade mną.

No i jeszcze jedna wada, to już stoi po stronie zespołu - nie było "Wróci Wiosna Baronowo" :(

mimo wszystko było genialnie, i genialnie pewnie będzie za rok :) 


W teorii, jestem parę kroków od kamerzysty w tym tłumie ;P

piątek, października 16

1+1=2

Trzeba powiedzieć, że jestem w szoku! Mój blog ma już dwa lata! To znaczy, że chce mi się pisać na jednym blogu o trzy lata dłużej niż się spodziewałem!

Pomyślmy co się zmieniło w przeciągu tych 2ch lat:

  • Zacząłem studiować, czyli w teorii jestem mądrzejszy!
  • Zrozumiałem trochę bardziej na czym polega prawdziwa przyjaźń i miłość na tyle, bym umiał sobie szukać ludzi którzy mnie nie będą po 5min wkurzać
  • Przeprowadziłem się do własnego pokoju!
    Zrozumiałem ostatnimi dniami wartość pieniądza (choć ten nadal nie zrozumiał, że warto się mnie trzymać ;)
  • Chyba aż nadto polubiłem Lucky Strike oraz fajkę (i Gin, i JD, i Krwawą! Ale czy można mieć dość Marii?)

Najbardziej oczywiście zastanawia mnie z tego punkt 1 oraz 2gi, zobaczymy co w tych kwestiach się wydarzy. Sesja nieubłaganie się zbliża!

Tak na zakończenie dygresja, związana z podwrocławskim wypadkiem PKP (a technicznie "katastrofą w ruchu lądowym") Zawinił maszynista, zawinił dyżurny który go puścił i maszynista który pociąg mu przekazał. Zawinił kadrowy zatrudniając faceta z trzema wyrokami i zakazem prowadzenia pojazdów. Ale do diabła, jakim cudem został zwolniony manager który prawdopodobnie nie miał bladego pojęcia, że taki ktoś w ogóle w tej firmie pracuje! Tego nie rozumiem, i nie wiem czy chcę. 

sobota, października 10

Ot tak, na zachętę


Co bystrze łby ogarną, że filmik na wstępie ma mocne powiązanie z tym wczorajszym niusem.
Ogólnie świeżo upieczony prezydent Hamburgerlandii dostał pokojowego Nobla za "wysiłki w celu ograniczenia światowych arsenałów nuklearnych"... Nie wiem, kto był jeszcze wśród ponad 200 nominowanych (na pewno ktoś za działanie na rzecz praw człowieka w Chinach) ale przypomina mi się sytuacja sprzed 2ch lat. Wtedy pomiędzy nominowanymi była Irena Sendlerowa za uratowanie ~2500 dzieci z warszawskiego getta za co dostała m.in. odznaczenie Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, czy Order Orła Białego. Kto wygrał nagrodę w 2007 roku? Al Gore za napisanie książeczki dla dzieci poruszającej sprawy globalnego ocieplenia. Ale ufam, że kapituła nagrody wie co czyni, choć dla większości świata nagroda dla Obamy jest dość niespodziewana i uznawana za "zbyt wczesną". Kto wie, może prezydent USA zasłuży sobie w następnych latach na Nobla, ale dawanie go mu teraz, to jak nagradzanie naszej reprezentacji piłki nożnej za wygranie Euro 20xx.

Od paru dni, by zniwelować złe skutki 6godz. wykładów matematyki na politechnice, zaczytuję się w dzieła filozoficzne z babcinej biblioteczki. Za sobą mam już Kopernika i jego Traktat o Obrotach Ciał Niebieskich - który teraz z punktu widzenia zwykłego człeka jest dość mało ciekawy. Postanowiłem od razu przeskoczyć na coś trudniejszego. Zaczytuję się teraz w Fryderyku Nietzsche - "Tako rzecze Zaratustra" i będąc aktualnie po 1szym rozdziale dzieła tego pozytywnie nie widzę. Może dla tego, że mam nawyk doszukiwania się fabuły? Ale gdy się pisze coś co wygląda jak powieść to fabuła musi być! :/

wtorek, października 6

Give a whistle

Wszystko zaczęło się 5ego października 1969 roku o 22:55 w BBC1

Some things in life are bad,
They can really make you mad,
Other things just make you swear and curse,
When you're chewing life's gristle,
Don't grumble,
Give a whistle
And this'll help things turn out for the best.
And...