sobota, kwietnia 5

Inkwizycja vs Rogaliki...

...czyli zmagania wiedzy z przyjemnościami
Inkwizytorium katuje mnie już czterech dni. Przez chwilę było fajniej, ale potem znów wróciło "do normy" co mniej więcej zaowocowało tym, że po trzy letniej przerwie znów musiałem kupić leki uspokajające... Mam tego lekko mówiąc dość... Jedynie w humorze trzymają mnie rozmowy Croissant'owe. Oj one przyprawiają mnie o niebezpieczne bicie serca, ale w przeciwieństwie do Inkwizytora, innymi metodami. Ale co zrobić, natura internałtów jest tylko jedna i zawsze wypłynie...


Brak komentarzy: