niedziela, marca 23

... And the Happy New Year!

Święta! Rozpoczęcie genialne - budzik, 7:55, telewizorek i F1... Co prawda nie tak jak chciałem, ale przeboleję :) W KOŃCU MAMY PODIUM!!! Wcześniej już było, ale Robert zaliczył DQ, tym razem jednak jest cacy :) 2 miejsce, yupi! Teraz to mam chrapkę na kolejne Grand Prix, całe 2 tygodnie czekania :/
Po wyścigu czas na śniadanko i... śnieg...!!! Co to do cholery ma być! Jakaś kpina :/
Tak czy siak, wszystkim czytelnikom szczęścia zdrowia pomyślności, wódeczności i czego dusza zapragnie!

Brak komentarzy: