No, w końcu mam po sesji. A przynajmniej po tej najgorszej części. 4/5 przedmiotów zaliczonych = semestr zaliczony. Została mi tylko analiza, 8ego lutego. Powinno pójść jak po maśle, ale odpukać, co by nie zapeszyć (puk-puk-puk)
Jeden przykry obowiązek mam już z głowy, więc mogę powrócić do większości przyjemnych rzeczy. Między innymi do regularniejszego uzupełniania bloga. Ponieważ by pozbyć się nadmiaru liczb, twierdzeń i wzorów z głowy, musiałem odwiedzić parę razy kino, niedługo pojawią się relacje z tego co widziałem w styczniu. Trochę nowości pokroju obgadanego już Avatara ale i starocie typu Amelia. Po za tym, na koniec miesiąca zapowiada się relacja z wycieczki do miasta stołecznego, o ile finansjera na to pozwoli (a pasa już zaciskam, co by mieć za co hulać i swawolić)
FIN
p.s.
Jak widać, zaszła w końcu zmiana co do szaty graficznej strony. Powiedzmy, że głównym prowodyrem było zwiększenie szerokości pola na tekst by móc umieszczać wyższej rozdzielczości filmiki z YT ;) (wszędobylskie HD ;D) Całość będzie w ciągu paru dni spokojnie sobie ewoluować.
1 komentarz:
mbi p jzc y, free porn. snx h, cjf yjodfe! whrv l msq xk.
Prześlij komentarz