wtorek, listopada 18

A liczba jego 007

My name is Bond, James Bond - powiedział Daniel Craig i zastrzelił złoczyńcę z pistoletu ukrytego w spinkach do mankietów.
No dobra, tak nie było... Zawiodłem się trochę, a nawet bardzo trochę. Nowy Bond, bo o nim mówię, jest cacy filmem akcji, nie można mu nic zarzucić ale jest zatytułowany BOND a jego tam nie ma... Producenci zdecydowanie przesadzili z odświeżaniem agenta 007 bo jak może być Bond bez bondowskiej kwestii? Bez GADŻETÓW! O ile jeszcze w Casino Royale coś było to tutaj nic... Od dwóch filmów nie ma Q!!! To jak batman bez batmobilu, spiderman bez MJ!
Po prostu tragedia... ale jako film mogę polecić (5/10) ale już przez nazwę oceniam najnowszego "Bonda" na 3/10

Brak komentarzy: