piątek, września 19

Absolutnie totalnie i w ogóle totalitarnie


Absolut - znana marka wielu fanom procentowego trunku. Miałem okazję w życiu skosztować paru rożnych absolutów (może nie na tyle, by uważać się za absolutnego znawcę ale jakieś pojęcie mam) i mimo Absolut Citrion który mnie powalił na kolana, mimo Absolut Mandarin który jest dla mnie genialny nie ma nic lepszego niż Absolut 100.
Parę dni temu ze znajomym kupując piwa (oczywiście ciemne, nie ma nic lepszego od portera, czy Guinnessa) przypadkiem zauważyliśmy właśnie tą czarną butelkę Absoluta i od razu doszlismy do wniosku, że następnym razem na stole pojawi się właśnie "setka".
Od pozostałych absolutnych napitków wyrużnia ją jedna rzecz, klasycznie pozbawiona dodatków smakowych, nie klasycznie wzmocniona. Absolut 100 jest "100 proof" czyli napitkiem 50% (oczywiście, wiemy, że nie umywa się to do +80% Absyntu ;) ale ma ogromną zaletę. Pije się go ciekawiej niż nie jedną smakową absolutną 40'stkę.
Tak więc, ludzie i ludziska, łapcie za czarne butelki absoluta! ;)

1 komentarz:

Zawzięta pisze...

Producent powinien Ci dopłacać za oryginalna reklamę;)

Odpowiadając na pytanie do posta: raczej problemy bym zrzucała ze skały, zapędów morderczych jak dotąd nie zaobserwowano;)