piątek, lipca 25

no stop

Wakacje oznaczają dla Wrocławia życie na wysokich obrotach, szczególnie w nocy.
Kończy się jeden z moich ulubionych festiwali - Era Nowe Horyzonty. Jest ulubiony, choć nigdy na nim nie byłem, i mam wrażenie, że i w tym roku przegapię ostatnie szanse na filmy ENH, ale kocham kino i wszystko co z nim związane.
Ostatnie dni mimo tego oznaczały dla mnie wysokie obroty. Za dnia praca, po nocach imprezowanie, trzy dni i dwie noce bez wizyty w domu. Czy jest powód do narzekania? Chyba tylko na bolące nogi, ale czas spędzony był przyjemniacko i to bardzo (polecam ciemne w Spiżu ;)
Ogólnie nocne życie w Twierdzy Breslau się toczy pozytywnie i jest to powód do zadowolenia.
Tym wnioskiem kończę i idę odpoczywać

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nocne zycie we wroclawiu(Rynek) jest OK