niedziela, listopada 25

4 Pokoje

Sztuka walki z remontem
Mało czasu ostatnio mam... no może nie mało czasu ale mało chęci, głupie gry mnie wciągnęły na maksa... trzeba zacząć walczyć z tym szatańskim nasieniem, bo szkoła i te sprawy... omg... ja takie coś piszę? nwm...
Z lekkim opóźnieniem, ale zawsze - Kolejny, 5'ty film z dziennikowej kolekcji Quentina - Four Rooms. Może nie do końca Quentina, bo on tam ma udział tak w 1/4, ale dodając do tego część reżyserowaną przez Rodrigeza wychodzi nam coś warte obejrzenia. Nie zagłębiając się w szczegóły 1 i 2gi pokój jakoś mnie nie zachwyciły, historie nawet nawet ale ogólnie nie mają tego czegoś, klimatu? Choć część 2ga coś tam już lekko ma. Pokój w wykonaniu Tarantino (nr 4 aka Penthouse) to kawał dobrej roboty. Piękne Quentinowskie podejście do sprawy, słowo fuck padające średnio co 6 sec, no ogólnie cacuszko choć... Pokój #3 w wykonaniu Rodrigeza wygrywa nawet z Penthouse'm... majstersztyk, no dosłownie majstersztyk... dawno nie widziałem tak cudownego krótkometrażowego filmiku. To jak zagrał tam Banderas, ahh, cudo. Równie dobrze się spisał Tim Roth grający boya hotelowego, po prostu geniusz...
Tym pozytywnym akcentem, wracam do porządkowania swoich własnych, nowych czterech pokoi ;)

Brak komentarzy: