wtorek, marca 17

Estrada


W rok (a dokładniej to 13 miesięcy) po ostatniej wizycie w bydgoskiej Estradzie znów przyszło mi wylądować tam na Strachach. Jak zawsze byłem zadowolony ale nie wytrwałem do końca bo organizm odmówił posłuszeństwa z powodu znacznego wycieczenia a miał ku temu powód - jedna niedospana noc i jedna nieprzespana, cały tydzień na kawie i enerdżydrinkach, czyli - studia.
Ale wizytę uważam za cholernie udaną i "przydatną" (w ramach oderwania się od studenckiego życia), no i miałem okazję spotkać się znów z rodziną (bliższa i dalszą).
Bydgoszcz fajne miasto, jak znów tam się pojawię, to już z aparatem i potrzaskam trochę zdjęć (oj, jak mi tego brakowało przez ostatni czas).
A teraz czas znów męczyć się z politechniką :(

Brak komentarzy: