Fala powodziowa #1 już za Wrocławiem, zaś fale #2 i #3 są jeszcze w drodze. To oznacza mniej więcej tyle, że Wrocław w tym miesiącu będzie pełen powodzenia, mam tylko nadzieję, że tego powodzenia wystarczy ponieważ
Tym razem przedmiotów jest 6, więc drobna oszukańcza zmiana w "zajebistym sesjowyświetlaczu postępu" względem poprzedniego semestru.
SESJA2
Algebra abstr. i KOTowanie - niezaliczone
Analiza 1 - zaliczone (3.0)
Fizyka - niezaliczone
Podst. zrzędz... zarządzania - zaliczone (3.0)
Urządzenia Tech. Komput. - zaliczone (3.5)
Wstęp do programowania - zaliczone (4.0)
Deficyt: 20/20
Zaliczenie semestru: zaliczony!
3... 2... 1...
Edit (9 czer): Ćw z fizyki za mną, zaliczone, oł jeah, jestem zadowolony, programowanie również do przodu :) Czyli jest fajnie, choć tylko ćw z fizy były zaskoczeniem, pozytywnym ;) Jutro za to czeka mnie maraton, jak widać, 2 egzaminy w tym jeden poprawkowy no i w piątek analiza, będzie ciekawie ;P
Edit (28 cze): Zakończenie sesji już za mną, a nie powiem, końcówka była emocjonująca, oby jak najmniej takiego stresu na przyszłość. W piątek o 12:00 zabrałem się za pisanie egzaminu ostatniej szansy z analizy1, o 15:30 już wpakowałem się w wakacyjny pociąg nad zalew. W niedzielę oberwałem wynikami na necie - 12/30 = 3pkt brak do zaliczenia = dopytka ustna w poniedziałek od 13 do 14stej. Szybkie sprawdzenie środków lokomocji i tak oto o 13:20 witałem się z Głównym Wrocławskim. Na szczęście udało mi się dotrzeć na miejsce o czasie a i pan Profesor spojrzał przychylnym okiem na moje wypociny z całkowania przez części. 3.0 jest, semestr zaliczony, w następnym spełnię swoje marzenia - j.Japoński & łucznictwo ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz